poniedziałek, 24 listopada 2014

Listopadowy outfit

Witam Was ponownie na swoim blogu. To już mój 6 post i zapewne nie ostatni. Ostatnio wspominałam Wam o wygranej w konkursie organizowanym przez sinsay (karta podarunkowa o wartości 300 zł). Oczywiście moja siostra też chciała wziąć udział w tym konkursie, a że ona sama to nigdy nic nie zrobi, to jej pomogłam. Pojechałyśmy wczoraj do centrum handlowego Port Łódź (w Manufakturze zdjęli naklejki konkursowe z luster) i zrobiłyśmy sobie kilka selfie w lustrze. Dzisiaj będą wyniki zdjęć z całego tygodnia. Zobaczymy. Trzymajcie kciuki!

Mój wczorajszy outfit:


























 iiiii....











Parka - House
Torba - Atmosphere
Czapka - Centro
Bluzka - Cropp
Spodnie - Bershka
Botki - CCC
Szpilki - CCC
Bezrękawnik - House

Przepraszam Was za jakoś zdjęć, ale mój aparat ledwo zipie i tak to wygląda.





piątek, 21 listopada 2014

Lovely - Curling pump up mascara RECENZJA

Witam. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić produkt, który kilka dni temu kupiłam pierwszy raz. Kilka dni temu w rossmann'ie była promocja na kolorówkę 1+1, gdzie kupując jeden produkt, drugi w ten samej cenie lub tańszy otrzymywałyśmy gratis. Niestety dało się zauważyć znaczący wzrost cen niektórych produktów. Na szczęście niektórych, bo większość chyba jednak została w normalnych cenach. Na tej promocji kupiłam tusz do rzęs firmy Lovely, a dokładnie Curling Pump Up Mascara w cenie 9 zł za jeden tusz. Drugi miałam gratis, więc wyszło mi 4,5 zł za tusz. Świetnie, nie?

Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona na ten produkt, ponieważ pomyślałam, jak tusz za 9 zł może równać się z tymi droższymi. Jednak niska cena i chęć wypróbowania czegoś nowego bardzo mnie skusiły.

Ma to być maskara pogrubiająca i unosząca rzęsy, u siebie jakoś bardzo pogrubionych rzęs nie zauważyłam, ale są wydłużone i śliczne rozdzielone. To za sprawą silikonowej szczoteczki, która jest lekko wygięta i ładnie dopasowuje się do kształtu oka. 
U mnie oczywiście na jednej warstwie się nie kończy bo są to zazwyczaj dwie warstwy, dzięki czemu możemy lepiej podkreślić rzęsy, pogrubić je. Po nałożeniu kolejnych warstw rzęsy mogą lekko się skleić, jednak wystarczy przeczesać je grzebyczkiem, aby je rozdzielić.
Tusz się nie kruszy, nie osypuje, w przeciwieństwie do innych tuszy, które miałam przyjemność testować. 
W sumie mogę śmiało stwierdzić, że ten tusz może spokojnie konkurować z maskarami z wyższej półki! Cena, silikonowa szczoteczka, trwałość są zdecydowanie na plus. Ja jako niezbyt wymagający konsument nie za bardzo lubię doszukiwać się minusów i tak to będzie w tym przypadku. Jak na tusz za 9 zł produkt ten jest idealny. Jakość nie jest adekwatna do ceny, jest dużo lepsza. 
Mam już za sobą dopiero kilka użyć, zobaczymy jak będzie później. Na razie nie jestem w stanie stwierdzić jak wydajny jest ten tusz, albo czy szybko zaczyna zasychać, ale jak za tą cenę, to w sumie też nie powinnyśmy spodziewać się cudów. Na razie mam do zużycia dwa opakowania i mam nadzieję, że z zadowoleniem będę biec po następne :) 

Niestety na razie nie wstawię żadnego zdjęcia jak to wygląda na moich rzęsach, ponieważ jestem chora i nie w głowie mi teraz malowanie oczu, ale w internecie jest pełno zdjęć, gdzie dziewczyny prezentują się w tej maskarze :-)

Reasumując: Na tą chwilę jestem pod wielkim wrażeniem tego produktu, a wszystko to za sprawą niskiej ceny. Nigdy bym nie pomyślała, że tak tanie kosmetyki mogą być tak fajne. Innym dziewczynom też polecam przetestować ten produkt, może akurat Wam też przypadnie do gustu. 

czwartek, 20 listopada 2014

Konkurs Sinsay

Witam Was. Od dokładnie tygodnia jestem chora :( W ogóle się wykurować nie mogę, bo to a to na uczelnię trzeba iść, a to do pracy i tak to wygląda. Teraz sobie do niedzieli poleżę, więc może w końcu się poprawi. Wypadałoby.

Od jakiegoś czasu znana sieciówka Sinsay organizuje konkurs na instagramie, gdzie trzeba sobie strzelić selfie w lustrze w przymierzalni sklepu z naklejką naklejoną na lustrze. Pomyślałam sobie czemu nie. Poszłam z koleżanką do sklepu i od razu skierowałyśmy swoje kroki do przymierzalni. Pstryk, pstryk. Trzy foty, jedna wylądowała na instagramie. W ogóle nie wierzyłam, że moje zdjęcie może wygrać (zwycięzca tygodnia był wyłaniany w każdy poniedziałek), więc z koleżanką miałyśmy wiele ciekawych pomysłów jak można zrobić te zdjęcia następnym razem, aby zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo. Jest poniedziałek, jestem w pracy, pomyślałam, że sprawdzę z ciekawości jakie zdjęcie wygrało. Patrze... Moje! Jeeeeeest! Karta podarunkowa o wartości 300 zł na zakupy z Sinsay właśnie trafił w moje ręce! Jak ja się cieszę!

I teraz się zastanawiam co by tu sobie kupić, może którąś z tych rzeczy?

Marynarka w stylu sportowym. Można wyglądać elegancko i na luzie :)

Sweter o ciekawym look'u :)

Bardzo ciekawy model bluzy, modny w tym sezonie. 

Bluzka ze skórzanymi wstawkami, które też są bardzo modne :) 

Ta też mi się podoba :)

Koszula w kratę, dostępna w dwóch kolorach, czarna i czerwona

Dobra propozycja na sylwestra?

Marmurki 



Wybór jest duży, a ja w końcu będę musiała się na coś zdecydować. Na pewno nie będę kupowała nic na siłę, ale jest tyle rzeczy, które bym chciała mieć <3 Będę musiała się jeszcze nad tym zastanowić, a tymczasem pokaże Wam moje zdjęcie: 
Pozdrawiam Was i zachęcam do brania udziału w tego typu konkursach ;) Naprawdę to wielka frajda! :D



poniedziałek, 17 listopada 2014

KONAD Stamping Nail Art - Instructional

Cześć! Dzisiaj pokażę Wam jak prostym sposobem można mieć fajnie zrobione paznokcie. Może część z Was już zna ten sposób, może już o tym słyszałyście, ale ja postaram się Wam przybliżyć temat. Sama nie jestem jeszcze dobrze wprawiona w robieniu tych stempli, choć mam je bardzo długo, ale jest to dość czasochłonne, dlatego rzadko po nie sięgam. Zazwyczaj jak nudzę się bardziej niż zwykle :)

Może zacznę od tego co to w ogóle jest. Zestaw do robienia stempli na paznokciach, to zestaw składający się z: 
płytki/płytek ze wzorami


czyścika (zbiera nadmiar lakieru) i stempel

 oraz lakiery (minimum dwa kolory).


Są to rzeczy niezbędne do zrobienia stempli. Dodatkowo firmy, które sprzedają takie zestawy oferują również lakiery

podstawki pod płytki 

oraz mają szeroki wybór różnych płytek ze wzorami. 


Wiodącą firmą na rynką oferującą takie rzeczy jest firma KONAD. 
 Na stronie KONAD możemy zakupić zestawy domowe, profesjonalne, płytki, lakiery i wiele, wiele innych rzeczy. Fakt, ceny nie są niskie, ale lakiery bardzo dobrej jakości. 
Sama przy zakupie takiego zestawu dostałam lakier tej firmy i w stosunku to takiego tańszego, jest spora różnica, jednak te zwykłe lakiery też dają radę, a ja nie lubię bez sensu przepłacać. Tym bardziej, że część tego KONAD'owskiego lakieru mi się zmarnowała.

KONAD oferuje nam np. zestaw składający się z dwóch płytek, białego lakieru, stempla i czyścika w cenie 39,99 zł KLIKNIJ TUTAJ, ABY WEJŚĆ
Powiem szczerze, że ja kupiłam zestaw, który zobaczycie na zdjęciach niżej na allegro i wydaje mi się, że zapłaciłam trochę mniej.

Drugą firmą oferującą takie produkty jest firma essence, ale tej już nie miałam przyjemności wypróbować. Z opinii można wywnioskować, że są porównywalne. 

Tak na dobrą sprawę jeżeli chodzi o lakiery to możemy wybrać zarówno te firmowe jak i zwykły lakier. 

Jeżeli chodzi o płytki, to można je taniej zakupić na allegro, ebayu, aliexpress. Jest dużo odpowiedników płytek Konad, najbardziej dostępne u nas to Essence. Za granicą znane są też Bundle Monster, Born Pretty i inne. 

Rzeczy, które warto sobie przygotować przed przystąpieniem do pracy to:
zmywacz do paznokci
lakiery
waciki
ewentualnie patyczki do czyszczenia uszu (fajnie się nimi czyści pozostałości po stemplach)
stempel
zbieracz
płytka

 Na tym zdjęciu chciałam Wam pokazać mój zestaw do stemplowania. Płytka KONAD m57, która była dołączona do zestawu, podstawka pod płytkę, czyścik/zbieracz, stempel, czarny lakier KONAD, jakiś tani biały lakier, którego użyję jako bazę pod stemple i bezbarwny lakier, którego użyję na końcu. Co to tego czarnego lakieru, to nie będę go dzisiaj używała, bo jak już wcześniej wspomniałam, zestarzał mi się troszeczkę.

Tutaj chciałam Wam przedstawić jak wygląda taka płytka. Ja dzisiaj użyje wzoru z panterką.


A teraz przedstawię Wam krok po kroku jak robię wzorki na paznokciach. Z góry przepraszam za te zdjęcia słabej jakości, ale jeszcze się nie zebrałam, żeby kupić jakiś nowy aparat, a tym bardziej statyw. O taaak! Przy następnym aparacie statyw to podstawa!

Czynność 1:
Zanim zaczniemy cokolwiek mazać należy przeczyścić zmywaczem do paznokci płytkę i stempel, aby odtłuścić powierzchnię.

Czynność 2:
Pomaluj paznokcie jakimś lakierem. Nie należy stemplować bezpośrednio na paznokieć, ponieważ nie będzie się to trzymać.
Czynność 3:
Na wybrany wzorek nakładam lakier.
Czynność 4:
Następnie za pomocą zbieracza (ta zdrapka) dołączonej do zestawu stempelków zetrzyj nadmiar lakieru z blaszki.
Czynność 5:
Przyłóż stempel do wzorku i dociśnij

Czynność 6:
Odbity wzorek dociskamy do paznokcia (słabo widać ten wzorek na stemplu, ponieważ jest on czerwony, a stempel różowy i jest zbyt mały kontrast). Na późniejszym zdjęciu przy białym lakierze lepiej to będzie widać :)

Najlepszą techniką nakładania wzorku jest ruch kołyszący - od prawej do lewej. Mamy w tym wypadku większe prawdopodobieństwo, że odbije się nam równo i w całości, uwzględniając zaokrąglenie paznokcia.


Czynność 7: 
Ostatnim krokiem jest dokładne zmycie resztek lakieru z płytki i stempla. I przy kolejnym paznokciu zaczynamy od nowa

Na końcu wygląda to tak: 
Ale ja postanowiłam coś zmienić i zrobiłam coś takiego:



Na koniec patyczkiem nasączonym w zmywaczu do paznokci zmywamy lakier, który zalega wokół paznokcia
I wyszło coś takiego:

Jeszcze będę musiała tam dokładniej wyczyścić, ale na szybko to było robione i dlatego.


Te paznokcie też były robione przy pomocy stempla :)






No i jak się podoba? Może być? Łatwe? Trudne? 
Wszelkie pytania zadawajcie w komentarzach, na wszystkie postaram się odpowiedzieć. Tak wiem, pewnie teraz liczba oglądających wyniesie 3, a komentujących zero, ale od czegoś trzeba zacząć. Pozdrawiam cieplutko.